Klubowa śmietanka Lublina
W zimny listopadowy wieczór było w Lublinie takie miejsce, w którym na prawdę zrobiło się gorąco. Wszystko to za sprawą śmietanki (ang. cream), którą mieli okzję po raz pierwszy uraczyć się tamtejsi bywalcy klubów tanecznych.
"Dwie niezależne sale, jeden z najdłuższych barów w Polsce, chillout room ukryty za szklaną ścianą. To dane techniczne Cream Club. Nie one są jednak najważniejsze. Najważniejsze, że Cream to klub, pisany z pełną odpowiedzialnością sensu tego słowa. Wszystko, co przygotowaliśmy ma sprawić, że po pierwszym razie będziecie chcieli tu wrócić. Z każdym szaleństwem, jakie tu przeżyjecie, z każdym powrotem do domu nad ranem myśl – muszę zobaczyć, co tam się jutro dzieje, będzie jeszcze silniejsza. Jeśli uzależnimy, to bez efektów ubocznych."
Tak sami mówią o sobie - my postaraliśmy się aby im się udało, czego oczywiście życzymy z całych sił!
